Znalazłeś wczoraj kasetę VHS. Taki mały skarb podczas wiosennych porządków. Rodzinne nagranie. Pierwsza zagraniczna podróż. Początek lat 90. Powiew wolności. Wszystko w rytmie jeans. Kolor trochę wyblakły, twarze prześwietlone. Czasem łamie się obraz. Może nie wszystko było idealne, ale jakby tak wrócić?
Z głową pełną wspomnień siadasz na ławce w parku. Twój pies biega to tu i tam, czasem kogoś obszczeka, czasem podniesie nogę. Oddychasz wiosną i odtwarzasz w głowie to stare nagranie z kasety. Jakie to wszystko było wówczas proste, wolniejsze… bardziej prawdziwe. I tak tkwiłbyś w tej słodkiej nostalgii, gdyby nagle nie pojawili się oni.
Trzech drabów, a na głowie modne fryzury z czasów magazynu “Bravo”. Jasne, trochę przyluźne jeansy i czarne tiszerty. Jeden użył chyba trochę więcej brylantyny. Innemu ciążył na szyi gruby srebrny łańcuch. A ten trzeci, ten trzeci po prostu dawał się lubić. Stanęli przed tobą, z uszu wyjęli słuchawki, wcisnęli strzelający przycisk stop na walkmenie.
- Sie masz? - spytał jeden. To był Lemmy, później dopiero przekonasz się, że to niezły gagatek, co zawsze miał najlepsze winyle prosto z erefenu. Dwaj pozostali stali po jego bokach i żuli gumę. Szpan. - Ja jestem Lemmy, a to moi kumple: Kurt i Freddie - powiedział szef ekipy, znaczy ten w środku, stojący w największym rozkroku.
Nie zdążyłeś nic odpowiedzieć a Kurt z Freddiem już cię złapali za ramiona i powlekli. Lemmy jeszcze chwilę uganiał się za twoim psem. Co było potem? Nie pamiętasz.
Zeitmaschine
Otwierasz oczy, jeszcze nie możesz się ruszać. Widzisz, że na przeciwko ciebie podobnie jak ty jeszcze przedchwilą leży nieprzytomnie twoja dziewczyna, ta z którą dwa dni temu tak strasznie się pokłóciłeś o coś co zupełnie nie jest ważne. Coś cię szarpie za nogawkę. Jezu, to już koniec. To tylko pies. Czyli on tu jest. - Gdzie ja jestem? - mamroczesz pod nosem. - Witaj w przeszłości - odpowiada dziwnie znajomy głos.
Rozglądasz się: jesteś w vanie. Tutaj wszystko jest takie jakby retro. Zupełnie jak z tej kasety VHS. Budzi się ona. Pyta o co tu chodzi. Nie wiele możesz jej powiedzieć bo sam nie wiesz. Jesteście zdezorientowani. Tylko pies się cieszy i merda ogonem. Wzruszasz ramionami.
Wyglądasz przez okno, jesteście pośrodku jakiegoś lasu? A nie, nie do końca, tam parę kroków w lewo jest jezioro. Słońce powoli zachodzi, światło robi się przytłumione, skądś znasz to światło. I ten kadr, jakby z bardzo, bardzo dawna, gdzieś z ciebie.
- Chyba nas porwano - stwierdzasz w końcu. - Takich trzech, Lemmy, Freddie i… - i Kutr - dopowiada twoja dziewczyna. - Tak, też coś pamiętam. Ale czemu wsadzili nas do kampera?
Nie zdążyliście się nad tym porządnie zastanowić bo nagle włączyło się radio. Usłyszeliście jeden z hitów swojej młodości. Potem zawarczał silnik. Patrz, tam są kluczyki - wykrzyknęliście niemal jednocześnie.
- To co, uciekamy? - pytasz. - Ale od świata - odpowiada, kładąc dłoń na twoim ramieniu.
Przygotuj się na podróż
Daj się porwać Lemmemu, Kurtowi albo Freddiemu. Bezpieczeństwo i radość porwania gwarantuje Campiri! Wybierz jednego z nich i wyrusz na przekór czasom! Przeżyj przygodę po swojemu!
To jest właśnie Freddie, możesz go zarezerwować tutaj.
A to jego kumpel Lemmy, też może być twój, wystarczy dokonać rezerwacji.
No i oczywiście Kurt, poznaj się z nim bliżej dzięki Campiri.pl.