Być tylko we dwoje. Kto by nie chciał. Zwłaszcza jeśli jest z kim wyruszyć w podróż. W końcu ile można w tym tłumie, w tym rytmie poniedziałek-niedziela. Czasami trzeba wziąć kampera i pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa.
Trochę jak w opowiadaniach Marka Hłaski: bardzo byście chcieli, ale nie macie gdzie. Albo macie, ale już nie możecie, bo wszystko jest takie codziennie nudne. Albo jeszcze z innej beczki: musicie odpocząć, pobyć ze sobą, a brakuje wam czasu, przestrzeni, brakuje tych uniesień. Nie, to nie terapia dla par. Chociaż to też może zadziałać. Metoda kamperystyczna - jej główna zasada to żyć po swojemu.
Pośród wielu kamperów jakie znajdziecie w wyszukiwarce Campiri, prezentujemy wam te najlepsze dla par. Par? No niekoniecznie: możecie być bliskimi przyjaciółmi. Po prostu, kampery dla dwojga.
Pamiętajcie. Kamper to jedno, ale to od was i od waszej fantazji zależy gdzie pojedziecie i co przeżyjecie. Może to mało wychowawcze, ale my zawsze zachęcamy do pójścia na całość. Proszę jedynie szanować zasady ruchu drogowego i dbać o przyrodę.
Marzenie o własnym K.
O tym, że są różne rodzaje kamperów być może już wiecie (może ktoś was uświadomił, a może sami się domyśliliście). Jaki kamper będzie najlepszy dla was? Podróżowanie we dwoje, ma wiele zalet: dwie osoby to mniej niż sześć, więc mniejsza ilość miejsca nie przeszkadza. A czasami w sumie nie potrzeba nic więcej niż ta druga osoba.
No, no, no, ale kamper! Bo ciągle schodzimy z tematu (jak ciężko czasem jest rozmawiać!). Grunt to miejsce do siedzenia i miejsce do spania. Reszta się znajdzie. Jakiś sanitariat. A z braku laku to i w jeziorze można się wykąpać! Była taka książka, szło to mniej więcej tak:
- Kochanie, pojedziesz ze mną w podróż kamperem?
- Tak - odpowiedział bez chwili zastanowienia. I jeszcze ostatnie zdanie: jechali długo i szczęśliwie.
Być może to książka o was. Czego potrzebujecie: Planu! Ale nie przywiązujcie się do niego za bardzo. Wystarczy mgliste przeczucie, jakiś roboczy kierunek tej podróży. Zaufajcie nam: reszta ułoży się sama.
Zarezerwowanie kampera to pikuś. Najpierw trzeba go wybrać.
Nasza czcigodna oferta spod znaku bijących serc
Wiadomo, że dwie osoby zmieszczą się do kampera dla sześciu osób. W drugą stronę to już nie działa. Ale teraz pokazujemy wam, to co mamy tylko i wyłącznie dla dwojga. Zatem: werble, uwaga, światło, akcja! Pisaliśmy już o naszych retro kamperach, które zabiorą was w podróż do czasów miłych wspomnień z lekko prześwietlonych, analogowych zdjęć. Tak się składa, że wszystkie te kampery, czyli: Lemmy, Freddie i Kurt są właśnie dla dwóch osób!
Ich zalety to nie tylko klimat, urokliwe wnętrze i pełne szpanu zewnętrze. To również przestrzeń, która wypełnicie sobą, przestrzeń, która będzie należała o was. Ale nie sprzedajemy wam kota w worku, to nie randka w ciemno. O Kurcie, Freddim i Lemmym musicie wiedziecie, że nie ma tu łazienki, ani prysznica, a i zrobienie obiadu będzie problemem. Dlatego wyruszając w taką podróż zadbajcie o to, żeby na waszej trasie nie zabrakło przerwy na jedzonko i pielęgnację. A gdzie pojedziecie w spanko, to już wasza słodka tajemnica.
Jesli nie Lemmy, jeśli nie Freddie i jeśli nawet nie Kurt (sing, sing ma koleżków trzech?), to może nasz pomorski campervan. Piękna samoróbka. Samochód z duszą, to mało powiedziane. Zresztą spójrzcie na zdjęcia a szybko się przekonacie, że drugiego takiego nie znajdziecie. A i po co szukać, jeśli jest na wyciągnięcie ręki w naszej ofercie. No i jeszcze ma prysznic.
Dużą zaletą wszystkich tych campervanów jest ich cena. Zależnie od terminu (ah, te ciągłe zależności), ale możecie go już mieć za 300 złotych za dzień. No powiedzcie nam prosto w oczy, że nie chcecie.
Wybierz z szerokiej oferty kamperów:
A może przyczepa?
Jeśli nie kamper to może przyczepa? Tak, mamy też przyczepy. Jako dziecko uwielbiałam przyczepy, przypominały mi babcine opowieści o wędrujących taborach. Kiedyś, pamiętam… chociaż to opowieść na inną okazję, a ze mnie straszna gaduła. Nie czytacie przecież tego tekstu dla moich opowieści, ale szukacie konkretnych informacji. Wybaczcie, że czasami nie mogę się powstrzymać.
Tak, więc przyczepa dla dwojga. Tutaj znajdziecie trochę przestrzeni dla siebie, dwa miejsca do spania. No i zawsze jakaś zmiana po wyjściu z samochodu. A do tego rozkładacie sobie markizę i biwakujecie w najlepsze niczym bohaterowie… o widzicie, znowu to robię. Markiza jednak jest faktem. Faktem też jest, że podobnie jak przy campervanch, o których wyżej pisaliśmy, nie znajdziecie tu łazienki.
Ale może cena was przekona? 149 złotych za dzień za taki oldschool. Albo oldcool? Zabawy językowe to zawsze jakiś sposób na umilenie sobie biwakowania
Przeczytaj także
Dokąd cię kamper powiezie
Można też inaczej, wszystko można, ale jak ktoś nie chce to nie musi
Tak mawiał mój nauczyciel w szkole dramaturgii. Pisałam wtedy pierwszy dramat, w którym wspólczesny Robinson Cruzoe właśnie kamperem jechał w poszukiwaniu - no czegoś tam szukał. Dramat był wystawiony kilka razy w teatrze amatorskim w Kołymie na Syberii. Wielki sukces, wszystkie bilety wyprzedane, zwłaszcza, że były za darmo.
Jaki jest morał tej historii? Że możecie też wybrać jakiegokolwiek innego kampera z naszej oferty. Jeśli potrzebujecie więcej przestrzeni, jeżeli spodziewacie się niezapowiedznaych gości, hiszpańskiej inkwizycji, cudownego rozwiązania. Nasze kampery czekają na was, a my, wiemy, że czekacie na nowe przeżycia.
To co, gotowi jesteście na kamperowe szaleństwo?